wtorek, 04 grudnia 2007 12:11 Wiek: 16 lat

Zielona Białołęka w Ratuszu


Mieszkańcy Zielonej Białołęki licznie stawili się w Urzędzie Dzielnicy, gdzie 3 grudnia odbyła się Nadzwyczajna Sesję Rady. Byliśmy widoczni - nasze hasła wypisane na tablicach można było zobaczyć w wieczornym Kurierze Warszawy i Mazowsza w TVP Info.

Sesja była poświęcona wynikom badań prowadzonych w ramach unijnego Projektu EQUAL oraz inicjatywom mieszkańców, które mają na celu poprawę sytuacji. Głos zabrali profesor Ewa Leś z Uniwersytetu Warszawskiego, Piotr Wołkowiński, który prowadził badania, a także mieszkańcy - w tym członek Partnerstwa oraz przedstawiciel osiedla Derby.

 

Nasi przedstawiciele mówili o zbyt wielu inwestycjach deweloperów przy niewystarczającej infrastrukturze, o braku przedszkoli i szkół przy bardzo dynamicznym wzroście ludności, czy też o braku miejskiej zieleni. Szczegóły można znaleźć w załączonych dokumentach.

Tłumaczenia radnych

Co na to radni? W czasie debaty próbowali tłumaczyć, dlaczego tak mało inwestuje się na na naszych terenach i - jak można się było spodziewać - wymiana zdań polegała głównie na pokazywaniu palcami przeciwników politycznych.

 

Obecne władze wskazują, że to zaniedbania poprzednich doprowadziły do tej sytuacji - te odrzucają oskarżenia twierdząc, że teraz nic się nie robi, a okres ich rządów był niemalże złotym wiekiem Białołeki.

 

Innym unikiem, znanym z poprzednim spotkań jest rozkładanie rąk przez władze dzielnicy i wskazywanie na kompetencje miasta, które to wydaje pozwolenia na budowę nowych, wielkich osiedli, czy też daje pieniądze na inwestycje - oczywiście daje ich zbyt mało. Zresztą w przeciwieństwie do pozwoleń na budowę, których jest za dużo.

Nowa szkoła przy Ostródzkiej, czy w Ostródzie?

Radni wskazywali również, że pieniędzy jest mało, ponieważ wielu mieszkańców Zielonej Białołęki nie jest tu zameldowanych - to akurat prawda. Wiele osób nie melduje się, bo np. w Ostródzie mniej płaci się za ubezpieczenie samochodu.

 

Niby racja, ale to zachowanie aspołeczne - traci na tym sam zainteresowany i wszyscy sąsiedzi. Może więc warto zwrócić uwagę tym, którzy mieszkają koło nas, ale rejestrację samochodu mają na przykład z łódzkiego, żeby się zameldowali? No a jeśli nie, to może o nową szkołę powinni prosić burmistrza miasta, które mają w dowodzie?

Co możemy zrobić

Na szczęście są również bardziej konkretne rzeczy, które udało się wydobyć z szumu informacyjnego. A więc wiemy już, jak zinteresować Radę Warszawy zmianami w niekorzystnych dla nas planach zagospodarowania przestrzennego, które pozwalają stawiać bloki wśród domów jednorodzinnych. Otóż trzeba zebrać dużo podpisów w tej sprawie, oraz w porozumieniu z dzielnicą i wspólnie udać się z tym do władz miasta.

 

Wiemy też, że dla powstawania wielkich inwestycji deweloperów jest wymagana odpowiednia infrastruktura drogową. Dziwi nas, dlaczego ZDM wydaje pozytywne opinie w sytuacji, gdy ewidentnie brakuje dogodnych dojazdów do nowych osiedli - dotyczy to na przykład Miasteczka Regaty, gdzie cały ruch z wielotysięcznego osiedla będzie kierowany jedną, wąską uliczką do również niezbyt szerokiej ulicy Kobiałka.

 

Być może nadszedł czas, by zainteresować tym Najwyższą Izbę Kontroli?

 

Może - jak zaproponował jeden z kolegów - powinniśmy również prowadzić "czarny PR" skierowany do potencjalnych mieszkańców tych osiedli?

 

Na koniec coś pozytywnego - naszym sukcesem jest to, że coraz więcej o nas się mówi - na dobre też przyjęła się określająca nasze tereny nazwa Zielona Białołęka. Wydaje się, że władze również w coraz większym stopniu zaczynają zauważać nasze problemy, niestety dotryczy to na razie jedynie władz dzielnicy. Warto zatem wybrać się do kolejnego ratusza, tym razem miejskiego.

 

 



maja 2024
powtśrczptsoni
18293012345
196789101112
2013141516171819
2120212223242526
22272829303112
Teraz
°
Dziś°/°
Jutro°/°
Tydzień Kwitnących Akacji
Tydzień Kwitnących Akacji

Białołęka w sieci

Gazeta Wyborcza